W piątek 15 maja w wyniku silnej ulewy port lotniczy Malpensa w Mediolanie znalazł się pod wodą. Ruch lotniczy został całkowicie wstrzymany na 45 minut.

W wyniku załamania pogody i silnych burz w północnych Włoszech, szczególnie w Lombardii, lotnisko Malpensa znalazło się pod wodą. Niestety intensywna ulewa nie oszczędziła, niedawno wyremontowanego i otwartego z okazji Expo, Terminalu 1. Pod naciskiem wody, zawaliła się część sufitu nowego terminalu. Pod wodą znalazło się wiele sklepów. Szkody szacuje się na setki tysięcy euro.

Najpoważniejsze skutki miała popołudniowa burza. Ogromne ilości deszczu spadły w bardzo krótkim czasie, powodując wycieki – i co za tym idzie – upadek cześci sufitu w hali przylotów Terminalu 1. Na szczęście już wcześniej zarządzono ewakuację tej części lotniska z uwagi na intensywność ulewy. Nie było żadnych ofiar, ale obszar został całkowicie zalany.

Silne ulewy i błyskawice dotknęły szczególnie pobliski obszar Varese. „W ciągu zaledwie 45 minut pomiędzy 14:15 a 15 spadło 10 cm wody i uderzyło 1900 piorunów w promieniu 20 km” – wyjaśniają reprezentanci Sea, spółki zarządzajacej portami lotniczymi w Mediolanie. W związku z tym, działalność lotniska została całkowicie wstrzymana na 45 minut, w okresie największego natężenia deszczów.

Pomimo działań straży pożarnej i dziesiątek zespołów funkcjonariuszy, którzy starają się przywrócić bezpieczeństwo na lotnisku, przewidywane są problemy operacyjne i ogromne niedogodności dla podróżnych.

Przypomnijmy, że to już drugie włoskie lotnisko, w przeciągu 10 dni, które musiało stoczyć walkę z żywiołem. W nocy z 6/7 maja w wyniku pożaru spłonęła znaczna część lotniska Fiumicino w Rzymie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj